Sezonowa neo-czerń: Beż detronizuje czarną królową wszechmody. Jest kolorem dominującym w jesiennej palecie barw. Choć w trendach bezsprzecznie zaznacza swoją obecność każdego roku, tej jesieni dosłownie zawładnął światem fashion. Wielbłądzi beż! Duża popularność nadała mu miano „nowej czerni”, ponieważ godnie ją zastępuje. Tej jesieni jest niekwestionowanym ulubieńcem niemal wszystkich kreatorów mody.
Wybór Leonarda: Pobudza wyobraźnię i podobno pomaga zwalczyć stres i bezsenność. Niegdyś przypisany był jedynie władcom i biskupom. Może dlatego, iż wierzono, że symbolizuje dojrzałą wiedzę i wolność? Jego walory, dostojność i niemal hipnotyczną magię docenił również Leonardo da Vinci. Fiolet, bo o nim mowa, był jego ulubioną barwą. Jesienny fiolet ma wiele odsłon – od lawendy i fiołka, przez wrzos
i jagodę, po mineralne odcienie ametystu. Jesienne propozycje projektantów zanurzone w fiolecie doskonale oddają charakter strojów w stylu retro.
Tango wśród kolorów: Pomarańczowy! W tym sezonie podbija świat mody. Projektanci, wybierając go jako jeden z kolorów przewodnich w jesiennej palecie barw, zadbali o poprawę naszego samopoczucia przed nadejściem zimowych mrozów. W 1909 roku intensywny pomarańcz został nazwany „tango”, symbolizując namiętny taniec. W tym sezonie odcień płomienia, czyli koloru pomarańczowego zmieszanego z mango lub rdzą, nazywamy oranżem.
Twórczy umysł wybierze kobalt: Dystyngowany i elegancki. Odpowiedni na każdą okazję – zapewnia powagę wizerunku na formalnym spotkaniu, jest też gwarantem wyrafinowanej zmysłowości. Najmodniejszy w tym sezonie jest granat, błękit królewski oraz kobalt. Czystość i wyrazistość tej barwy oraz powszechne przekonanie, że wybierają ją osoby kreatywne i mające twórczy umysł są dodatkowymi atutami, by granat i kobalt znalazły się w jesiennej garderobie każdej elegantki.
]]>